Dzieje się tak, ponieważ zakładamy sobie cel ogólny, niesprecyzowany. Tak naprawdę nie mamy pewności, jak chcemy aby wyglądało nasze życie. Zazwyczaj kończy się na jakiś rozmytych marzeniach, utopijnych wizjach, a przecież dobrze wiemy, że nawet pomyślny wiatr nie sprzyja statkom nieposiadającym celu swojej żeglugi. Zabieramy się do zmiany miliarda spraw, a po tygodniu nie mamy już na to zwyczajnie siły, ani ochoty.
Początkowo powinniśmy więc wyobrazić sobie jak chcemy, aby wyglądała nasza przyszłość, a później siąść i zastanowić się w jaki sposób możemy to osiągnąć. Najlepiej byłoby jeszcze dzisiaj zrobić listę celów, a pod nimi w postaci punktów lub grafu wypisać kroki jakie należy poczynić. Taki schemacik dobrze jest powiesić sobie w widocznym miejscu, abyśmy nie zapomnieli w wirze codziennych spraw o prawdziwym porcie do którego dążymy.
Po więcej inspiracji zapraszam na facebooka:
https://www.facebook.com/pages/Happy-people/14179189784401144
Po więcej inspiracji zapraszam na facebooka:
https://www.facebook.com/pages/Happy-people/14179189784401144
Niesamowicie motywujesz. Czasem takim pierwszym krokiem do realizacji marzeń jest nadzieja. Zdecydowanie można ją znaleźć na Twoim blogu. Będę tu zaglądać,
OdpowiedzUsuńMarzycielka
Dziękuję (:
OdpowiedzUsuń